To najbardziej obszerny z tematów, którymi się zajmuję i w którym zbieram doświadczenia przez całe swoje zawodowe życie.
Partycypacja społeczna, to obszar współpracy pomiędzy nami, gdy się stowarzyszamy mniej lub bardziej formalnych grupach, by wypracowywać jakąś społeczną wartość. Możemy założyć grupę rodziców, by wyswobodzić nasze dzieci ze szkoły systemowej i uczyć je wspólnie w ramach grupy unschoolingowej. Możemy być grupą sąsiadów, którzy założą stowarzyszenie, które będzie dbało o naszą najbliższą przestrzeń.
Partycypacja obywatelska, to przestrzeń do dialogu i współpracy z władzami samorządowymi czy państwowymi i wpływanie na polityki lokalne i krajowe. To uprawianie demokracji, tak by nie pozostawać tylko biernej pozycji od wyborów do wyborów.
Ale dialog na różnych poziomach coraz bardziej popularny jest również w biznesie. Nie tylko firmy turkusowe czy spółdzielnie, ale również firmy o tradycyjnej strukturze oraz hierarchii, widzą że ich pracownicy mają duża wiedzę i często szerokie zainteresowania wykraczające poza ich stanowiska pracy. Wykorzystanie tej wiedzy na rzecz niestandardowych rozwiązań i innowacji jest nie tylko wartościowe dla samej firmy, ale daje też poczucie wpływu pracowników, co często jest kluczem do zwiększania motywacji i zaangażowania.
Bycie w dialogu, uważne słuchanie tego co inna osoba ma do przekazania wymaga od nas przygotowania na osobistym – społecznym i emocjonalnym poziomie. Wymaga podmiotowego traktowania drugiej osoby ale też… siebie. Uważa się, że dialog jest możliwy, gdy jest w nim szacunek do innych. Uważam, że on powinien zacząć się od siebie samego, od akceptowania siebie i adekwatnego oceniania się z zależności od sytuacji. Do tego z kolei potrzebujemy świadomości własnych potrzeb i emocji, które wymagają stałego treningu uważności, zarówno w stabilnej codzienności jak i sytuacjach, które są dla nas trudne.
Tak przygotowani, wzmocnieni możemy słuchać innych, bez konieczności ich oceniania, przypisywania im cech wynikających treści, które nam przekazują. Możemy dawać im swoją empatię i nadal się z nimi nie zgadzać. Możemy, dzięki empatii właśnie, lepiej rozumieć i dostrzegać nie tylko to co jest wypowiedziane, ale też emocje, relacje, która jest pomiędzy nami; mamy wtedy szansę na dialog na głębszym poziomie – niewypowiedzianych intencji oraz często nieuświadomionych założeń.